by

hej, halo! niedzielne wieczory są najtrudniejsze. czas spać, to pewne - wymagający tydzień przede mną, leniwe dwa dni za mną... staram się myśleć, że nie zmarnowane. na dobranoc przemyślenia o diecie paleo, która od początku mi się nie podobała.


mimo wszystko, zwłaszcza, że nawala mi tarczyca, mówię sobie: jedz tłuszcz. najchętniej jadłabym 2x awokado/dzień (ale czekam na przelew). naoglądałam się motywacyjnych tedów & blogów i wiecie co? myślę tak: we wrześniu zacznę studia dietetyczne, a do tej pory pracuję z całych sił nad sobą. żeby być najlepszym przykładem. the health coach, jea!