by

no dobra, cholera, nie robię już zdjęć na insta, to i tutaj będzie nudno. ale dla poprawności i OBIECAŁAM, więc: dzisiaj całkiem nieźle, wczorajsze curry (jogurt...? dobra, to ostatnia rzecz), jaglanka, ryż. i FRYTECZKI. zrobił je saturczak, więc były super. do sportów zaliczam chodzenie po stadionie w poszukiwaniu spódnicy idealnej (checked). z dobrych sprawek mam coś, co będzie mi przypominało o HARMONII. znowu piszę dziennik. znowu dbam. tak, tak, tak. a czystek całkiem smaczny. plus przeprowadziłam się z najgorszego pokoju w domu. będzie mi się lepiej spało, to pewne.